Jak uczyć się z dzieckiem w domu?

Anna Kuchciak
psycholog

Sytuacja wywołana koronawirusem jest dużym zaskoczeniem dla wszystkich. Nie mogliśmy się więc dostatecznie przygotować. Nie ma wyjścia – musimy się w bieżących warunkach, na miarę naszych sił i umiejętności, odnaleźć. Ja też.
Jednym z zadań rodzica jest praca z dzieckiem w domu.  Myślenie o tym, że dziecko samo zasiądzie do lekcji, rzetelnie je wykona i pochwali się rodzicom jest myśleniem magicznym. Rolą rodziców jest pomóc dzieciom w tej sytuacji. Przeglądając strony internetowe różnych stowarzyszeń, fundacji, poradni znalazłam wiele informacji na temat tego jak zagospodarowywać dzieciom czas, czyli co robić aby nasze pociechy się nie nudziły. Tymczasem ważnym zadaniem jest nie tylko zagospodarowywanie dzieciom wolnego czasu, ale także dopilnowanie ich nauki. W bieżących warunkach rodzic pracuje z dzieckiem tak jak może: wedle swoich umiejętności, czasu wolnego oraz zgodniez wytycznymi przekazywanymi drogą mailową przez nauczycieli. W niektórych przypadkach zakres materiału do wykonania jest przez nauczycieli ściśle określony (dzieci mojej koleżanki mają codziennie wyznaczaną pracę domową nie tylko z przedmiotów wiodących, ale także z takich przedmiotów jak plastyka i wychowanie fizyczne!), dzieci mogą uczestniczyć w lekcjach przez skype`a (nauczyciel przygotowuje wtedy  lekcję, którą może oglądać cała klasa – tym razem to przykład moich sąsiadów) lub też może być przekazany ogólnie, np. wykaz lektur do przeczytania, linki do pobrania. Przypilnowanie realizacji  wymienionych przykładowych zaleceń przekazanych przez nauczycieli leży po stronie rodzica. Nic więc dziwnego, że rodzice mogą czuć się zagubieni, niepewni w nowej roli,  przytłoczeni odpowiedzialnością.
Proponuję zachować spokój i zdrowy rozsądek. Zrobią Państwo tyle ile mogą i umieją. Wskazówki nauczycieli mają być dla Państwa pomocą i wskazaniem, a nie pracą nadliczbową i sprawdzeniem umiejętności. Nie jesteście Państwo zawodowymi nauczycielami, więc metody waszej pracy nie będą perfekcyjne. I nie muszą. Celem działań nie jest sprawdzenie rodzica w roli nauczyciela, a pomoc dziecku w nadrobieniu zaległości spowodowanych nie chodzeniem do szkoły oraz jak najłagodniejszym powrotem syna czy córki do pełnoprawnej roli ucznia po zakończeniu zawieszenia  zajęć lekcyjnych w szkole. Celem jest więc troska o dziecko.
Poniższe wskazówki dotyczą organizacji pracy z dzieckiem w domu. Nie rozwiążą one wszystkich wątpliwości rodziców, ale być może pomogą w organizacji nauki. W tym celu je spisałam:

  1. Warunkiem koniecznym jest wytłumaczenie dziecku sytuacji spowodowanej koronawirusem. Nie wolno dzieci straszyć statystykami (dziecko nie powinno słuchać informacji w tym zakresie podawanych w telewizji, nie powinno też być świadkiem dyskusji na ten temat rodziców lub rozmów telefonicznych ze znajomymi). Dziecko ma jednak prawo wiedzieć, że nie chodzi do szkoły ze względu na panujący wirus, który powoduje, iż ludzie się wzajemnie zarażają. Po zapanowaniu nad chorobą i określonym okresem nauki w domu wróci więc do szkoły – być może jeszcze w kwietniu, czyli już niedługo. Zadaniem nauczycieli, którzy ślą linki i materiały oraz zadaniem rodziców, którzy pilnują wykonania zadanych lekcji jest ułatwienie powrotu do szkoły, tak aby dziecko nie miało poczucia, że w porównaniu do pozostałych kolegów czy koleżanek jest  uczniem z dużymi zaległościami. Niestety rodzic nie powinien oczekiwać, iż dziecko ochoczo zaakceptuje te informacje i będzie z pełnym entuzjazmem wykonywało zadania z matematyki, czy codziennie czytało lektury.
  2. Wielu rodziców pracuje zdalnie, co trudno pogodzić z pracą z dzieckiem (widzieli Państwo już ten filmik na youtube jak rodzic prowadzi z domu zawodową telekonferencję a do pokoju znienacka wpada 5-letnia córka, po chwili drugie dziecko w chodziku, a za nimi zdesperowana matka? – polecam tak dla relaksu). Nie da się pracować zawodowo i odrabiać lekcji w przerwach swojej własnej pracy zawodowej. Nic złego się nie stanie jeśli z synem lub córką popracujecie Państwo popołudniu, skoro rano musicie być on-line. Praca typu: godzinę pracy dla firmy, 20 min. dla dziecka, godzina dla firmy, 20 min dla dziecka spowoduje jedynie rozdrażnienie rodzica i niechęć latorośli.
  3. Najskuteczniej będzie jeśli Państwo rozpoczną odrabianie lekcji z synem lub córką o stałej godzinie. Proszę zwrócić uwagę, iż tak jest opracowywany system lekcyjny w szkole, np. od 8.00. Harmonogram rozpoczynania pracy jest o tyle skuteczny, iż jeśli zbliża się wyznaczona godzina, np. 10.00 rano to dziecko wie, że zbliża się czas odrabiania lekcji. W przypadku jeśli rozpoczynamy wykonywanie pracy o różnych godzinach, dziecko nie ma poczucia, że ma to być właśnie teraz (gdyż np. wczoraj o tej porze oglądało bajki). Potrafią to Państwo zrobić, przecież obiad w domu jest o stałej godzinie, np. o 14.00, mycie po kolacji o 19.00, itp.
  4. Można pozwolić dziecku wybrać przedmiot od którego rozpoczyna odrabianie lekcji. Może to być ulubiony przedmiot, ciekawy przedmiot lub łatwy przedmiot. Sukces dobrze nastawia dziecko i nie obniża motywacji do pracy. Przedmiotu najtrudniejszego nie zostawiamy na koniec dnia. Lepiej wykonać go w pierwszej części. Pod koniec dnia dziecko jest już zmęczone, a więc w pracy nakłada się niechęć dziecka do przedmiotu (ewentualnie stopnia trudności wykonania danego zadania) oraz problemy z koncentracją – będzie więc ciężej.
  5. Należy wyznaczać dziecku przerwy w pracy. Przerwy powinny być czasowo z góry ustalone i nie przeciągane w czasie. Jeśli dziecko nie wie, ile trwa przerwa będzie ja przeciągało (też bym tak robiła). Można też spytać syna lub córkę ile potrzebuje tej przerwy.
  6. W przypadku młodszych dzieci (a czasami i starszych) zawsze należy sprawdzić czy pociecha zrozumiała instrukcję. Dzieci potrafią szybko i płynnie przeczytać tekst, ale wielokrotnie nie rozumieją o czym jest mowa. Rolą rodzica jest wytłumaczyć polecenie (rolą dziecka – wykonać zadanie).
  7. Podczas odrabiania lekcji w domu powinna być jak największa cisza – przecież to czas nauki. Oznacza to, że rozmowy pozostałych domowników powinny być ściszone, telewizor wyłączony, komórka odsunięta. Rozmowa rodzica z kolegą lub koleżanką na temat wczorajszego filmu dekoncentruje dziecko (tekst typu: „nie podsłuchuj, pisz” jest z góry skazany na porażkę). Nie wskazane jest także, aby rodzic zbyt często przeszkadzał dziecku z pytaniami sprawdzającymi czy pracuje, „jak mu się uczy”, „co by zjadł na kolację”, „czy babcia dzwoniła” – to może poczekać. Jeśli się samo uczy (nawet jeśli to jest tylko 30 min), niech się uczy. Powiedzmy mu, że jesteśmy zadowoleni z czasu jaki poświęcił na dany przedmiot.
  8. Wykonane lekcje należy sprawdzać w obecności dziecka. Sprawdzenie nie polega na tym, że rodzic wskaże jedynie część materiału, którą dziecko wykonało niewłaściwie. Najpierw zaczynamy od pochwały tego, co syn lub córka wykonał poprawnie, a następnie wskazujemy błąd. Za poprawę pracy należy dziecko pochwalić.
  9. Przedmioty, które stanowią trudność dziecko będzie wykonywało dłużej lub wolniej. Nigdy nie wykona pracy tak dobrze, jak z przedmiotu który szczególnie lubi. Tym bardziej konicznym jest pochwalenie dziecka za wysiłek włożony w zrozumienie i wykonanie trudnego materiału.
  10. Nie wolno wykonywać pracy za syna lub córkę. Można za to wybrane prace zrobić wspólnie, np. wykonać na plastykę romańską budowlę z kartonu (przykładowa praca domowa z tego tygodnia) lub wspólnie: czytać lekturę, np. jedną stronę rodzic, jedną dziecko lub rodzic pyta dziecko z tabliczki mnożenia, a następnie dziecko rodzica – moja mama za każdym razem myliła się w działaniu „7 razy 8” i stąd ja zapamiętałam prawidłowy wynik (do dzisiaj!).
  11. Warunkiem dobrego zapamiętywania jest liczba powtórek. Oznacza to, iż dziecko musi zrozumieć materiał, następnie dobrze go zapamiętać, a w konsekwencji poprawnie odtworzyć. Jeśli odtworzenie nie zgadza się z materiałem wyjściowym było za mało powtórek. Cierpliwości rodzicu, niestety trzeba powtórzyć materiał z dzieckiem kilka razy.
  12. Materiał jednostajny, długi można dzielić na części. Należy uczyć dzieci części, a potem całości.
  13. Daty, nazwiska, nowe słowa można podkreślać kolorem, oznaczać wykrzyknikiem, itp. Istnieje większe prawdopodobieństwo, że syn lub córka skojarzy słowo z kolorem (lub znakiem) i dzięki temu przypomni je sobie w odpowiednim momencie.
  14. W przypadku jeśli jesteśmy skazani na porażkę, tzn. mamy poczucie, iż sobie nie radzimy, a znajoma mama nie ma takich kłopotów zadzwońmy do niej i spytajmy jak ona to robi, że jej córka uczy się historii lub syn powtarza czasowniki nieregularne z języka angielskiego. Co dwie głowy to nie jedna – uczmy się przez doświadczenie (sprawdzone pomysły) innych.
  15. W przypadku jeśli logopeda lub pedagog korekcyjny, do którego dziecko uczęszcza na specjalistyczne zajęcia przygotuje materiał do pracy w domu wykonajmy go. Zwiększamy w ten sposób szanse edukacyjne naszego dziecka.
  16. Nauka, organizacja czasu, potrzymanie motywacji do pracy dziecka (ale także rodzica, który czyta ten tekst) to wyzwanie. Pomagajmy sobie jak możemy, wymagajmy tyle ile jesteśmy w stanie sami wykonać, cieszmy się tym, że jesteśmy zdrowi i niedługo nasze dzieci wrócą do szkoły.

Miło nam, że przeczytali Państwo tekst do końca, pozdrawiam Anna Kuchciak